Wypadek PiS przy pracy lub stały trend

Czytaj dalej
Fot. Adam Guz
Jacek Deptuła

Wypadek PiS przy pracy lub stały trend

Jacek Deptuła

Brukselska porażka PiS sprawiła, że po raz pierwszy od 2015 r. partia Kaczyńskiego traci poparcie.

Poseł Piotr Król z PiS nie mógł powstrzymać śmiechu, kiedy poprosiliśmy go o komentarz do wyników ostatniego sondażu poparcia dla partii politycznych. - IBRIS? To ta pracownia badań społecznych, która dwa dni przed wyborami prognozowała zwycięstwo Bronisława Komorowskiego w pierwszej turze!

Postawić się Niemcom

Według ostatniego sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej” doszło do zaskakujących zmian. 29 procent uprawnionych do głosowania osób popiera Prawo i Sprawiedliwość, ale tuż za nią z 27-procentowym poparciem znajduje się Platforma Obywatelska. Czyżby partia Jarosława Kaczyńskiego straciła tak wysokie poparcie w wyniku brukselskiej porażki z wyborem szefa Rady Europejskiej? Czy może PO zaczyna odrabiać straty, wykorzystując „dumę” PiS ze zwycięstwa w Brukseli - jak twierdzi prezes Kaczyński.

- Jeśli w kategoriach zwycięstwa uważa się przeforsowanie swojego kandydata, to zwycięstwa nie było - podkreśla poseł Król. - Ale nie wyobrażam sobie kandydowania na wysokie stanowisko wbrew polskiemu rządowi.

We wczorajszym wywiadzie dla jednego z prawicowych tygodników prezes PiS przekonywał, że szczyt w Brukseli był bardzo dobrym dniem dla pani premier: „Prestiż Polski, i prestiż premier Beaty Szydło wzrósł. Państwo, które potrafi się postawić wszystkim, także Niemcom, w bardzo ważnej dla nich sprawie, to jest państwo o wysokim statusie”.

Jednak także opozycja nie zmienia zdania. Arkadiusz Myrcha, poseł Platformy, nie sądzi, by jedynym powodem spadku notowań PiS była porażka Jacka Saryusz-Wolskiego. - Na to składa się więcej przyczyn - mówi toruński parlamentarzysta. - Bez wątpienia porażka polskiego rządu miała wpływ na pogorszenie się poparcia dla PiS. Ale pamiętajmy o wielu innych błędach rządu - myślę o absurdalnej wycince drzew, czystce w armii, niewyjaśnionych ciągle prokuratorskich spraw wypadków czy o przejmowaniu Trybunału Konstytucyjnego i sądów.

Zdaniem posła Myrchy taki spadek notowań partii rządzącej będzie się pogłębiał w miarę tego, jak Polacy zaczną odczuwać na własnej skórze fatalne decyzje rządu.

PiS, PO i reszta

Poparcie dla Nowoczesnej (9 proc.) daje jej trzecie miejsce, ruch Kukiz’15 ma 8 proc. poparcia (spadek o 2 punkty). Do Sejmu weszłyby też PSL (6 proc.), SLD oraz Partia Razem, które mają po 5 proc.

- Powinniśmy mniejszą wagę przykładać do konkretnych wyników, a większą do trendów w sondażach - tłumaczy prof. Janusz Golinowski, politolog bydgoskiego UKW. - Dotychczas poparcie dla PiS kształtowało się na poziomie 35 procent i ten spadek stanowi sporą różnicę. Trudno bowiem ukryć, że premier Szydło poniosła w Brukseli spektakularną porażkę. Nie potrafiła przekonać nawet partnerów z Grupy Wyszehradzkiej, którzy woleli zamknąć tę sprawę, aniżeli wikłać się w wewnętrzne spory między Polakami.

Profesor Golinowski zwraca uwagę, że nawet symboliczna wygrana PiS na brukselskim szczycie niczego nie dałaby Unii Europejskiej. - Natomiast zachowanie prezesa Kaczyńskiego traktuję jako terapeutyczną formę odreagowania.

Ciekawą teorię na temat rywalizacji PiS i PO ma poseł Paweł Szramka z ruchu Kukiz’15: - Rywalizacja między nimi służy przede wszystkim temu, by pokazać, że liczą się tylko oni. To wygodne dla obu stron - oni pokazują społeczeństwu, że nie mają innego wyboru, jak tylko PO albo PiS.

Jacek Deptuła

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.