Akty rasizmu w Szczecinie. Obcokrajowcy nie czują się bezpiecznie

Czytaj dalej
Fot. Sebastian Wołosz
Celina Wojda celina.wojda@polskapress.pl,Bogna Skarul

Akty rasizmu w Szczecinie. Obcokrajowcy nie czują się bezpiecznie

Celina Wojda celina.wojda@polskapress.pl,Bogna Skarul

Państwo Alicja i Ramazan Delikanli od ponad 30 lat mieszkają w Szczecinie. Pokazują szczecinianom również turecką kuchnię. Taki incydent spotkał ich po raz pierwszy...

- W Szczecinie jesteśmy już od ponad 30 lat. Mąż jest Turkiem, ale obywatelem Polski. Nigdy nic podobnego nas nie spotkało. Nie wiem z czym to jest związane - zastanawia się Alicja Delikanli, właścicielka punktu ze sprzedażą kebebu przy ulicy Rapackiego, na drzwiach którego parę dni temu pojawiły się napisy „Stop islam”.

- Ja się teraz boję, żeby nie było gorzej, żeby ktoś nie wpadł i nie zaatakował męża. Nie zostawię go teraz samego wieczorem, bo kto wie co może się wydarzyć. Boję się też, że ktoś może zniszczyć nam lokal.

W pierwszy dzień świąt Alicja Delikanli przyszła do swojego lokalu tylko na chwilę. Na witrynie zauważyła wypisane hasła „Stop islam” oraz inne antyreligijne symbole.

- Jaki motyw miał ktoś żeby napisać takie coś na naszym punkcie? - pyta retorycznie właścicielka i dodaje: - Przecież ludzie są różni, różnie podchodzą do islamu. A islam wcale nie nakazuje zabijać. Jeśli ktoś jest innego wyznania nie oznacza od razu, że jest mordercą. To tak samo jak Polacy - jeden jest porządnym człowiekiem, a drugi bandytą. Nie można wszystkich mierzyć jedną miarą.

Punkt ze sprzedażą kebabów przy ul. Rapackiego do tego momentu był spokojnym miejscem.

- Chyba coś dzieje się w innych punktach z kebabami... - zastanawia się Ramazan z żoną i dodaje, że ostatnio dość często przychodzi do nich policja z pytaniem czy nie wydarzyły się u nich jakieś incydenty.

Akty rasizmu w Szczecinie

- Od zeszłego roku nasi studenci zagraniczni nie czują się w Szczecinie szczególnie bezpieczni - mówi profesor Aneta Zelek, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu.

- Studentów z całego świata przyjmujemy od 2002 roku. Do tej pory nie mieliśmy kłopotów. Widać, że złe emocje w Polsce trafiły na podatni grunt. I co ciekawe, z hasłami antyreligijnymi, antyislamskimi i także rasistowskimi występują na ulicach nie tylko ludzie młodzi - zauważa rektor ZSB i na dowód przywołuje przykład z Wrocławia, gdzie na rynku ponad 50-letni mężczyzna podpalił kukłę Żyda.

- W Szczecinie też można się spotkać z podobnym zachowaniem - dodaje.

- Dwa tygodnie temu na ulicach Szczecina pobito naszego studenta z Pakistanu - mówi profesor Aneta Zelek, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. - Zgłosiliśmy to na policję, ale na razie nie mamy odpowiedzi.

Opowiada też, że w restauracjach, pubach i barach zagraniczni studenci jej uczelni często spotykają się z przeróżnymi wyzwiskami.

- Jakimi? Aż wstydzę się powtórzyć. „Czarna małpa” czy „k...”, to jedne z łagodniejszych - opowiada. - Opowiadają nam o tym ich koledzy, Polacy, którzy opiekują się obcokrajowcami. Niestety, oni też obsypywani są obrzydliwymi wyzwiskami.

Profesor Zelek przyznaje, że jakiś czas temu wszyscy studenci i wykładowcy ZSB byli wstrząśnięci, jak dowiedzieli się, że jeden z ich kolegów, zagranicznych studentów został wypchnięty z tramwaju.

- Ta agresja w stosunku do obcokrajowców niemal z dnia na dzień nasila się - podkreśla rektor ZSB. - Od jakiegoś czasu przestrzegam swoich studentów zagranicznych, aby raczej sami nie „korzystali” z tzw. życia studenckiego. Aby nie chodzili sami do barów i pubów, bo może ich spotkać coś złego.

Tak jak miało to miejsce jesienią w stosunku do studenta z Włoch, który został pobity przed klubem „Pinokio”, tylko dlatego, że miał ciemniejszą karnację. To pobicie zakończyło się pobytem w szpitalu.

- Ale też zmobilizowało policję, która zorganizowała specjalne spotkanie dla studentów - mówi prof. Zelek. - Poinstruowała, jak mają się zachowywać w razie zagrożenia i gdzie dzwonić. Jednak nadal w Szczecinie nie ma specjalnego dyżurnego numeru telefonu, gdzie mogliby zadzwonić i dogadać się z policją po angielsku - mówi z żalem.

Celina Wojda celina.wojda@polskapress.pl,Bogna Skarul

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.