Aż strach się bać. Krótka historia polskiego horroru
W dobie epidemii koronawirusa kultura przenosi się do internetu. Tak dzieje się również z filmami. Z powodu zamknięcia kin wielu producentów zdecydowało, żeby nie odkładać premier na późniejsze terminy, tylko zorganizować je w sieci. Tak stało się z pierwszym polskim slasherem „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, który zamiast w kinie zadebiutował w serwisie Netflix.
Wprawdzie slasher (rodzaj horroru o fabule, w której liczba bohaterów zmniejsza się w „dziwnych” okolicznościach) jest w naszej kinematografii nowością, ale polscy twórcy filmowi już nieraz próbowali zmierzyć się z horrorem. Patrząc na te próby, można dojść do wniosku, że zrobienie przyzwoitego filmu grozy nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień