Frankowicze tracą cierpliwość do PiS

Czytaj dalej
Fot. Piotr Smoliński / Polska Press
Leszek Rudziński

Frankowicze tracą cierpliwość do PiS

Leszek Rudziński

Osoby z całej Polski, które wzięły kredyt we frankach szwajcarskich, manifestowały w Warszawie.

Sobotnia demonstracja zgromadziła dużo więcej osób niż jej poprzednie edycje. Pojawiły się na niej wymowne symbole takie jak czarna trumna (przypominająca o samobójcach, którzy wpadli w spiralę bankowych długów) czy nawołujący do spłaty kredytu bankier w klatce.

- Strona rządowa jest bierna w stosunku do nas i czeka na ruch prezydenta. Ten stworzył projekt dziwny, mętny i niejasny – mówił Agencji Informacyjnej Polska Press Maciej Pawlicki, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. - Ja wciąż wierzę w dobre intencje prezydenta Dudy, ale są osoby, które tę wiarę już dawno straciły i tracą cierpliwość – dodał.

Frankowicze chcą m.in. wstrzymania przez banki egzekucji z tytułu kredytów walutowych do końca tego roku oraz przewalutowania kredytów lub obliczania wysokości rat na podstawie kursu NBP, który obowiązywał w dniu podpisania umowy kredytowej. Ale przede wszystkim chcą przyspieszenia prac nad złożoną w połowie stycznia przez prezydenta ustawą „o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i umów pożyczki ”.

Bankster w klatce był jednym z symboli manifestacji
Piotr Smoliński / Polska Press Bankster w klatce był jednym z symboli manifestacji

Pawlicki wyraził nadzieję, że razem z projektami ustawy: przedstawionym przez klub Kukiz’15 oraz tym, które zaproponowało jego stowarzyszenie, uda się wypracować najlepsze rozwiązanie problemu frankowiczów. - Nasz projekt jest prosty, uczciwy i skuteczny. Nazywa się „1000+ Banki dla Gospodarki” – oznajmił.

Stowarzyszenie chce, by rata do spłaty składała się z dwóch części. Pierwsza (podstawowa) byłaby obliczona według kursu walut NBP, który obowiązywał w dniu zaciągnięcia kredytu. Druga (tzw. nadwyżka indeksacyjna) to różnica między wysokością raty liczonej po obecnym kursie franka a jej wartością liczoną po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania. Drugim elementem, który zdaniem frankowiczów jest nielegalny, zająłby się państwowy Fundusz Kompensacyjny. Banki miałyby odprowadzać do funduszu nadwyżki z tytułu indeksacji (nadwyżki kompensacyjnej) i wypłacania kredytobiorcom różnicy między podstawową stawką kredytu a zawyżoną wartością zobowiązania.

Autor: Leszek Rudziński

Leszek Rudziński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.