Inżynierów jest mało, a będzie jeszcze mniej

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Monika Jankowska

Inżynierów jest mało, a będzie jeszcze mniej

Monika Jankowska

Dziś brakuje nam specjalistów z branży technicznej - to fakt, z którym nikt nie dyskutuje. Jednak pracowników zamiast przybyć, jeszcze ubędzie.

Wszystko przez nowe wytyczne Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Od teraz wyznacznikiem dotacji, które otrzymują uczelnie, będzie stosunek liczby studentów przypadających na jednego wykładowcę, a nie jak do tej pory ogólna liczba studentów.

Według MNiSW, na jednego wykładowcę powinno przypadać tylko od 11 do 13 studentów. Większa liczba żaków będzie się równać mniejszym pieniądzom z ministerstwa. Uczelniom nie będzie się opłacało przyjmować dużych grup, a to w konsekwencji oznacza wykształcenie mniejszej liczby wysoko wykwalifikowanych specjalistów.

- Tę metodę nazywam feralną trzynastką. Przykładowo mamy 100 nauczycieli akademickich informatyki, którzy wykształcą 1300 nowych informatyków. I mamy też 200 nauczycieli filozofii, którzy wykształcą 2600 filozofów. Czy naprawdę takie coś nam się opłaci? Jest sprawą oczywistą, że jeżeli w dobie cyfryzacji gospodarki pójdziemy tą drogą, to zostaniemy zdecydowanie w tyle - komentuje prof. Henryk Krawczyk, były rektor Politechniki Gdańskiej. - Ta metoda ogranicza rozwój studiów w dziedzinach, które dziś są najbardziej potrzebne.

Decyzja ministerstwa może być bolesna np. dla branży informatycznej. Już dziś nie ma tam wystarczającej liczby pracowników

Według danych fundacji Pro Progressio, w całej Polsce już teraz brakuje ok. 30 tys. specjalistów IT. Zbigniew Canowiecki, prezes Pracodawców Pomorza, alarmuje, że w naszym regionie mamy za mało inżynierów zarządzania produkcji oraz inżynierów budownictwa, chemicznych i gospodarki wodnej.

- Zarówno jako organizacja Pracodawców Pomorza i ja osobiście jako przewodniczący Konwentu Politechniki Gdańskiej wypracowaliśmy stanowisko, które zostało przekazane do ministra Gowina. Podkreśliliśmy, że ta metoda spowoduje pogłębienie się problemów na rynku pracy - mówi Canowiecki. - Odpowiedzi z ministerstwa nie otrzymaliśmy.

Tymczasem o zdanie poprosiliśmy też praktyków. Tomasz Arciszewski, szef centrum produkcyjnego Comarch, oddział w Gdańsku: - Jeżeli jako kraj mamy aspiracje, aby budować polską Dolinę Krzemową, powinniśmy to robić kształcąc bardzo dobrych specjalistów IT, a nie specjalistów w ogóle. Tylko najlepsi będą w stanie w przyszłości tworzyć innowacyjne rozwiązania. Propozycje MNiSW idą w kierunku rozwiązania problemu jakości kształcenia i to dobrze, że ministerstwo ten problem dostrzega. Nie wiem tylko, czy da się go rozwiązać prostymi współczynnikami.

Sam minister nauki i szkolnictwa wyższego argumentuje, że nowe rozwiązanie ma przede wszystkim podnieść jakość kształcenia.

Monika Jankowska

Redaktor w oddziale terenowym "Dziennika Bałtyckiego" w Pruszczu Gdańskim. Uwielbiam pracę z ludźmi, dlatego chętnie piszę o ich sukcesach i o wszystkim tym, czym mogą się pochwalić, ale także o ich problemach, o tym, co ich trapi, martwi, niepokoi. Chętnie zajmuję się też tematami związanymi z szeroko pojętą edukacją - od żłobka, przez podstawówkę i szkoły średnie, aż do studiów wyższych i studiów III wieku. Na swoim koncie mam też wywiady z pisarzami - a to dlatego, że kocham literaturę, zwłaszcza kryminały i tzw. literaturę kobiecą. Prywatnie szczęśliwa żona i mama małej Lidii. Uważam, że dzień bez uśmiechu to dzień stracony.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.