Jeden klient kupił na pokazie towar za 7900, drugi za 8900. Teraz są niezadowoleni

Czytaj dalej
Fot. Katarzyna Paczewska
pio

Jeden klient kupił na pokazie towar za 7900, drugi za 8900. Teraz są niezadowoleni

pio

Jeden mężczyzna kupił towar za 7900 zł, drugi - za 8900. To przypadki tylko z Torunia, tylko z tego tygodnia. Firmy, zapraszające na prezentacje i sprzedające drogie towary, znowu grasują po regionie.

Odbieram telefon. Konsultantka jednym tchem mówi: - Gratuluję. Pani numer został losowo wybrany. Wygrała pani kamerę samochodową. Po odbiór nagrody proszę stawić się dnia (...) w hotelu (...) w Bydgoszczy. Wtedy też odbędzie się pokaz specjalny produktów zdrowotnych.

Na koniec pani dodaje, że rozmowa była nagrywana. Zwracam uwagę, że powinna mnie o tym była poinformować na początku. - Z tych wrażeń zapomniałam - przyznaje kobieta.

Garnki za 2200 złotych (sztuka) i maty masujące za 5400 zł. Albo odkurzacze, niby po taniości - za 4000 zł. Uczestnicy pokazów kulinarnych czy zdrowotnych dopiero w domu orientują się, że dali sobie wcisnąć niepotrzebne rzeczy.

Kto jednak kupił towar na pokazie, nie jest jeszcze na straconej pozycji. Co zrobić? Czytaj w pełnej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
pio

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.