Jurek Owsiak: To może być ostatni Przystanek Woodstock w Kostrzynie

Czytaj dalej
Jakub Pikulik

Jurek Owsiak: To może być ostatni Przystanek Woodstock w Kostrzynie

Jakub Pikulik

250 zdarzeń każdego dnia Przystanku Woodstock. Nie sposób być wszędzie, ale można wybrać te najciekawsze. Warto, bo Jurek Owsiak zapowiada, że to może być ostatni Woodstock w Kostrzynie nad Odrą

Ci, którzy nie mogą się doczekać Przystanku Wood¬stock, mogą poczuć jego klimat już w środę. To wtedy na Akademii Sztuk Przepięknych ruszą pierwsze warsztaty. Jedne z nich poprowadzi znany z radiowej „Trójki” Piotr Bukartyk. Jego wspólny występ z uczestnikami festiwalu na Dużej Scenie zakończy też tegoroczną imprezę. Także w środę, o godzinie 13 w dużym namiocie ASP odbędzie się projekcja filmu „Ostatni w Aleppo”.

Ale tak naprawdę 23. Przystanek Woodstock z pełną mocą ruszy w czwartek. To wtedy o godzinie 15 Roman Polański z Dużej Sceny wykrzyczy „Odjaaazd” i wystartują koncerty. Będzie w czym wybierać!

Wilki świętują 25-lecie
W sumie grać będą cztery sceny: Duża, Mała, w Pokojowej Wiosce Kryszny i w wiosce piwnej. Tegoroczny festiwal na Dużej Scenie otworzy koncert niezwykle energetycznego, doskonale znanego i lubianego przez publiczność zespołu Łąki Łan. Bardzo ciekawie zapowiadają się dwa projekty. Pierwszy to rozpoczynający się o godzinie 21 Urbanator, czyli koncert Michała Urbaniaka z towarzyszącymi mu muzykami. Z kolei o godzinie 22.20 na Dużą Scenę wyjdzie Robert Gawliński i zespół Wilki, który w tym roku świętuje 25-lecie istnienia. Organizatorzy festiwalu zapowiadają, że w czasie tego koncertu można się spodziewać niespodzianek.
Drugiego dnia, w piątek, na Dużej Scenie wystąpią House of Pain, New Model Army czy Hey z Kasią Nosowską na czele. Wiele osób wybiera się na Woodstock specjalnie po to, żeby posłuchać koncertu zespołu Archive. Początek o godzinie 23.50.
Ostatniego dnia festiwalu, w sobotę, na Dużej Scenie pojawią się Nocny Kochanek, Slaves, Nothing but Thieves czy Domowe Melodie.

Nie tylko Duża Scena
Nie sposób wymienić wszystkich koncertów na wszystkich scenach. Dość powiedzieć, że na pozostałych trzech wystąpią: Mesajah, Oddział Zamknięty, RSC, Tabu, Lemon, Dr Misio, Jelonek, Romantycy Lekkich Obyczajów, Koniec Świata czy Bethel. Szczegóły znajdziecie na naszej stronie www.gazetalubuska.pl/woodstock. Tu są wszystkie informacje na temat tegorocznego festiwalu.
Ale Przystanek Woodstock to nie tylko koncerty. W ramach spotkań w Akademii Sztuk Przepięknych będzie można wysłuchać ojca Pawła Gużyńskiego (czwartek, godzina 10), generała Mirosława Różańskiego (czwartek, 11.30), Macieja Orłosia (piątek, 11.30), Roberta Biedronia (piątek, 13.30) czy Przemysława Kossakowskiego (sobota, godzina 11). W tym roku na Nocnej Scenie Akademii Sztuk Przepięknych wystąpi Teatr im. Juliusza Osterwy z Gorzowa ze sztuką „Stopklatka”. Spektakl odbędzie się w nocy z piątku na sobotę o godzinie 2.40.

Burmistrz podpisał zgodę
W tym roku strona muzyczna Przystanku Woodstock przyćmiona jest dyskusją o bezpieczeństwie. Zaczęło się od opinii komendanta miejskiego policji w Gorzowie, który uznał festiwal za imprezę podwyższonego ryzyka. Na początku tego tygodnia burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt przychylił się do tej opinii, podpisując zgodę na organizację festiwalu. Będzie to już 14. edycja Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. Burmistrz podpisał zgodę mimo uwag komendanta, który podkreślił, że liczba osób biorących udział w imprezie masowej jest zaniżona. W przesłanych dokumentach organizatorzy festiwalu twierdzą, że na koncertach przed Dużą Sceną będzie się bawić 30 tysięcy osób.

– To realna liczba, biorąc pod uwagę rozstawienie płotów wyznaczających obszar imprezy masowej. Na całym terenie przed Dużą Sceną pomieścić się może 50-60 tysięcy osób. Ale na terenie ograniczonym płotkami będzie to około 30 tysięcy osób – wylicza Andrzej Kunt. Burmistrz dodaje, że organizator zobowiązał się czuwać nad bezpieczeństwem uczestników nie tylko na obszarze ograniczonym płotkami, ale też poza nim.

Kunt zaprasza Błaszczaka
W rozmowie z „Gazetą Lubuską” burmistrz Kunt przyznał, że organizacji Przystanku Woodstock 2017 towarzyszy większa niż zazwyczaj uwaga mediów.
– Zainteresowanie mediów jest szczególne i dzieje się tak między innymi z powodu wypowiedzi ministra Mariusza Błaszczaka. Bardzo bym chciał, żeby pan minister przyjechał na Woodstock. Jeżeli ktoś nie był i nie widział wysiłku kilku tysięcy ludzi, którzy czuwają nad bezpieczeństwem, a tylko opiera się na tym, co ktoś powie, to nie jest całkowity obraz tej imprezy – mówi Andrzej Kunt. – Gdyby pan minister zobaczył pracę policji, straży pożarnej, pokojowego patrolu, wysiłek miasta, organizatora, wszystkich służb, to może by zmienił zdanie i potwierdził, że pod względem bezpieczeństwa wszystko jest w najlepszym porządku.
My nie wyrobimy, nie damy rady!

Burmistrz Kostrzyna zobowiązał organizatora do zatrudnienia takiej liczby ochroniarzy, żeby czuwali nad bezpieczeństwem wszystkich bawiących się osób. To wiąże się jednak z ogromnymi kosztami. Jurek Owsiak mówił o tym we wtorek w emocjonalnym nagraniu udostępnionym mediom.
– Drugi rok z rzędu zostaliśmy uznani za imprezę podwyższonego ryzyka. Stało się tak, mimo że przed rokiem dopełniliśmy wszystkich wymogów, że festiwal był bezpieczny. Ogrodziliśmy kilkunastoma kilometrami płotów teren imprezy, mimo że te płoty nie zdały egzaminu – przypomina Jurek Owsiak. Organizator Przystanku Woodstock zwraca uwagę, że w tym samym czasie w Polsce odbywają się inne festiwale i imprezy, a żadna z nich nie ma statusu imprezy podwyższonego ryzyka. – Taka decyzja sprawia, że musimy zatrudnić jeszcze kilkaset osób z odpowiednimi uprawnieniami. Musimy ich zatrudnić na tydzień przed Przystankiem Woodstock. Zgodnie z decyzją burmistrza zatrudnimy te osoby – zapowiada.

W swoim oświadczeniu Jurek Owsiak zaskakuje i zwraca się do związków wyznaniowych, które działają w Polsce. – Bardzo prosimy: Czy zechcielibyście wziąć nas pod swoje skrzydła, aby w przyszłym roku spokojnie zorganizować Przystanek Woodstock? My już nie wyrobimy, my nie damy rady! Ta spirala żądań tylko wobec naszego festiwalu od dwóch lat jest masakryczna. Nie damy rady, aby koszty ochrony Przystanku Woodstock były wyższe od kosztów organizowania festiwalu. To jest przybicie do ściany, nie ma żadnej rozmowy z urzędnikami, nie ma zrozumiałych dla nas powodów, dla których tak bardzo musimy rozbudowywać zabezpieczenie festiwalu – uważa Jurek Owsiak. Dlaczego z prośbą o pomoc zwraca się do organizacji wyznaniowych? – W Polsce nie obowiązują ich niemal żadne przepisy o imprezach masowych. Nie muszą się o wiele rzeczy martwić. Ale zapewniamy was, że wszystkie rozsądne warunki bezpieczeństwa będą spełnione – gwarantuje.

Ostatni raz w Kostrzynie?
Jurek Owsiak w swoim wystąpieniu przewiduje, że za rok obostrzenia formalne wobec festiwalu będą jeszcze większe. – Nie jesteśmy w stanie zdobyć tych pieniędzy i robić najdroższego festiwalu świata – stwierdza. – Jeśli znajdzie się taka organizacja, to siądziemy razem, porozmawiamy, zobaczymy, czy jest nam po drodze i poszukamy nowego miejsca na organizację festiwalu. Być może jest to ostatni festiwal w Kostrzynie nad Odrą...

Jakub Pikulik

Dziennikarzem "Gazety Lubuskiej" jestem od 2008 r. Niemal od początku moja praca w GL związana jest z działem internetowym. To obecnie najbardziej dynamicznie zmieniająca się dziedzina pracy dziennikarza. Zajmuję się sprawami całego regionu. Poruszam tematy społeczne, ekonomiczne i inne. Często przygotowuję materiały kryminalne, informacje dotyczące wypadków i głośnych akcji lubuskiej policji. Zajmuję się również sprawami dotyczącymi Kostrzyna nad Odrą i całego powiatu gorzowskiego.


A prywatnie? Mieszkam w podgorzowskiej Kłodawie. Interesuję się historią regionu. Uwielbiam górskie wycieczki piesze i rowerowe. Od kilku lat pasjonuję się też strzelectwem sportowym. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.