Kwas moczowy kontra serce

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Patrycja Wacławska (opr.)

Kwas moczowy kontra serce

Patrycja Wacławska (opr.)

Redukcja stężenia kwasu moczowego może zmniejszać ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych

Wysokie stężenie kwasu moczowego ( hiperurykemia) jest bezpośrednio związane z większym ryzykiem rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, a także z niekorzystnym ich przebiegiem i gorszym rokowaniem. Ostatnie badanie przeprowadzone wśród pacjentów wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego ujawniło, że hiperurykemia wiąże się z podwyższonym całkowitym ryzykiem zgonu, przy czym wzrost stężenia kwasu moczowego we krwi o każdy 1 mg/dl powodował wzrost ryzyka śmiertelności całkowitej aż o 39 proc.

Już po paru tygodniach od wzrostu stężenia kwasu moczowego we krwi może rozwinąć się nadciśnienie tętnicze, a ryzyko to zwiększa się nawet dwukrotnie w okresie 5-letnim. Z kolei najgroźniejszymi powikłaniami hiperurykemii i w konsekwencji chorób układu krążenia jest m.in. zawał serca, udar mózgu czy zaostrzenie niewydolności serca. Dlatego tak ważną rolę w efektywnym leczeniu dny moczanowej spełnia obok lekarza pierwszego kontaktu również kardiolog. Już dziś Europejskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego oraz Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne rekomendują badanie stężenia kwasu moczowego jako rutynowe badanie laboratoryjne u chorych na nadciśnienie tętnicze – podkreślał podczas konferencji Kardiologia 2016 prof. Artur Mamcarz z III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii WUM.

Coraz więcej danych naukowych potwierdza, że skuteczna redukcja zwiększonego stężenia kwasu moczowego w surowicy, poza wyeliminowaniem dny moczanowej może również zmniejszać ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych. Wyraźnie korzystne działanie mają tu inhibitory oksydazy ksantynowej (według obowiązujących wytycznych lekiem pierwszego rzutu w leczeniu dny moczanowej jest allopurinol), które jak pokazują najnowsze wyniki badań, istotnie zmniejszają ryzyko zgonu u chorych z hiperurykemią i dną moczanową. Takie postępowanie terapeutyczne jest również zgodne z obowiązującymi rekomendacjami Europejskiej Ligi do Walki z Reumatyzmem oraz Amerykańskiego Kolegium Reumatologicznego, a co ważniejsze przynosi wymierne korzyści dla pacjenta.

Niestety, obecnie w praktyce lekarskiej często stosuje się zbyt niskie dawki leków obniżających poziom stężenia kwasu moczowego we krwi. W efekcie, wciąż tak wielu pacjentów z dną moczanową stanowią dziś osoby mające bolesne napady od 2 do 6 razy w ciągu roku, u których ryzyko wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych jest zdecydowanie wyższe. Tymczasem leczenie rozpoczynające się od przyjmowania małej dawki leku, ale sukcesywnie zwiększanej może pomóc nie tylko skutecznie leczyć dnę, zapobiegając dalszemu tworzeniu się kryształów kwasu moczowego, ale co ważniejsze powodując stopniowe rozpuszczanie już istniejących. Dzięki temu nie następują kolejne napady dny i nie ma ryzyka uszkodzenia stawów, jak również zmniejsza się ryzyko rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego. Tymczasem tylko 2 proc. polskich pacjentów otrzymuje odpowiednią dawkę leku.

Dna moczanowa stała się jedną z najczęściej występujących dolegliwości o przewlekłym charakterze, wymagającą stałego i intensywnego leczenia. Jednocześnie jest aktualnie jednym z niewielu przewlekłych zapaleń stawów o podłożu immunologicznym, w którym przy odpowiedniej determinacji lekarza prowądzącego i współpracy ze strony pacjenta, możliwe jest skuteczne leczenie, które dodatkowo jest stosunkowo proste i tanie.

Warto wiedzieć

Czynnikami ryzyka rozwoju dny moczanowej są przede wszystkim:

Patrycja Wacławska (opr.)
60plus.tygodnik@polskapress.pl

Patrycja Wacławska (opr.)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.