Historia II wojny światowej. Heroiczna Rada Pomocy Żydom „Żegota”

Czytaj dalej
Fot. Fot. NAC
Włodzimierz Knap

Historia II wojny światowej. Heroiczna Rada Pomocy Żydom „Żegota”

Włodzimierz Knap

Była jedyną organizacją państwową ratującą Żydów od zagłady. Została odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. O Żegocie rozmawiamy z dr Edytą Gawron z Instytutu Judaistyki UJ.

- W sierpniu 1942 r. Zofia Kossak-Szczucka, pisarka katolicka, członkini Frontu Odrodzenia Polski, w ulotce zatytułowanej „Protest” napisała: „Tego milczenia dłużej tolerować nie można. Kto milczy w obliczu mordu - staje się wspólnikiem mordercy”. Wkrótce powstaje Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom przy Delegaturze Rządu na Kraj. W grudniu 1942 r. przekształcony w Radę Pomocy Żydom Żegota. Czy powstanie „Żegoty” było aktem spontanicznym?

- Samo powstanie - tak. Ale rozmiar i długotrwałość zbrodni niemieckich dokonywanych na Żydach spowodowały, że inicjatorzy „Żegoty”, m.in. Zofia Kossak, Wanda Krahelska-Filipowiczowa, Władysław Bartoszewski, Witold Bieńkowski, Maria Lasocka, razem z innymi działaczami politycznymi i społecznymi postanowili nadać trwały charakter tej inicjatywie. Od 1942 r. zmieniło się drastycznie położenie Żydów. Dochodzi do likwidacji gett, a deportacje do obozów śmierci i eksterminacja ludności żydowskiej przybrały masowy charakter.

- Jaką świadomość mordowania Żydów miał wówczas tzw. przeciętny Polak?

- Na to pytanie nie sposób udzielić precyzyjnej odpowiedzi, zwłaszcza gdy chodzi o cały teren okupowanej Polski. Z moich badań i rozmów ze świadkami wynika, że świadomość losu Żydów była lokalna, czyli ograniczona do wiedzy o ludności z danego terytorium, miasta czy rejonu, w którym dana osoba mieszkała. Na przykład w Warszawie wiedziano o zbrodniach popełnionych w stolicy i okolicy. Podobnie było w Krakowie i innych miastach i miasteczkach. Większość osób nie miała pojęcia o ogólnej, chciałoby się rzec globalnej, skali zbrodni niemieckich na Polakach narodowości żydowskiej.

- Jakie były główne cele Żegoty?

- Podstawowym było niesienie pomocy Żydom, których życie było zagrożone. Ten cel realizowano w rozmaity sposób, m.in. poprzez pomoc w ucieczce z gett albo przetrwaniu w nich, przez przekazywanie żywności czy pieniędzy. Wyrabiano dla ludności żydowskiej „aryjskie papiery”. Szukano miejsc i ludzi, którzy mogliby ukryć Żydów.

- Czy bronią się dane powtarzane od lat mówiące, że owocem „Żegoty” była m.in. pomoc w ukryciu 2,5 tys. dzieci żydowskich czy wyrobienie ok. 50 tys. tzw. aryjskich papierów?

- Te dane dotyczą potwierdzonych działań i powinny zostać jeszcze zweryfikowane, bo - jak w przypadku liczby dzieci dotyczą głównie, jeśli nie jedynie, Warszawy i okolic. W Krakowie i innych miastach ta organizacja również niosła pomoc w różnoraki sposób. Oczywiście, że w porównaniu do rozmiarów zbrodni pomoc, którą niosła „Żegota”, była niewielka. Ale kiedy popatrzymy na heroizm stosunkowo niedużej grupy osób zaangażowanych w jej prace, to nawet te liczby, jeszcze niepełne - muszą budzić uznanie. Przecież w licznych przypadkach trzeba było przedsięwziąć wieloaspektowe i skomplikowane działania, które nie zawsze kończyły się sukcesem.

- Czy „Żegota” była też organizacją polityczną, bo działała przy Delegacie Rządu, a w jej kierownictwie zasiadali politycy z PPS-WRN, SD, SL, organizacji żydowskich, a rząd londyński słał pieniądze na jej działalność?

- Ważne dla jej funkcjonowania było właśnie to, że zaangażowani w „Żegotę” i w jej wspieranie byli ludzie mający doświadczenie polityczne, a jednocześnie wywodzący się z różnych nurtów politycznych. Istotne było również, że na potrzeby „Żegoty” wykorzystywano partie, ich sieć kontaktów i struktury. Wśród większości polityków, zarówno w kraju, jak i w Londynie, było zrozumienie dla funkcjonowania takiej organizacji, choć toczyły się dyskusje o rozmiarach angażowania się w pomoc dla Żydów. Warto przy tym pamiętać, że kiedy sytuacja Żydów dramatycznie się pogarszała, wtedy pomoc finansowa rządu londyńskiego dla „Żegoty” znacząco zwiększała się (w 1943 r. wynosiła 500 tys. zł, a w 1944 r. - co miesiąc przysyłano po ok. 1 mln zł).

- Zofia Kossak w „Proteście” oprócz zacytowanych już słów napisała też: „Uczucia nasze względem Żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy ich uważać za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski. Co więcej, zdajemy sobie sprawę z tego, iż nienawidzą nas oni więcej niż Niemców, że czynią nas odpowiedzialnymi za swoje nieszczęścia”. Czy pisarka oddaje stan świadomości ówczesnych Polaków, a zwłaszcza elit?

- Podobnie do niej myślących osób w „Żegocie” nie było wiele, choć zapewne ci, którzy byli bliscy ideowo autorce „Krzyżowców” i współpracowali z „Żegotą”, mogli myśleć podobnie. Zofia Kossak-Szczucka znana była z tego, że w okresie II RP miała mocno antyżydowskie poglądy. „Protest” jest jednym z najciekawszych dokumentów z okresu II wojny światowej, który pokazuje specyfikę polskiego antysemityzmu, daje obraz nietolerancyjnego postrzegania Żydów przez wielu Polaków. Ale ten tekst jest też mocnym apelem o pomoc dla mordowanych Żydów, o solidaryzowanie się z nimi w imię ideałów chrześcijańskich. Autorka została uhonorowana medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

CV
Dr Edyta Gawron,
kierownik Ośrodka Studiów nad Historią i Kulturą Żydów Krakowskich w Instytucie Judaistyki UJ

Włodzimierz Knap

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.