Małgorzata Tkacz-Janik. Silna kobieta szczerze o gwałcie

Czytaj dalej
Fot. Arek Gola
Marlena Polok-Kin

Małgorzata Tkacz-Janik. Silna kobieta szczerze o gwałcie

Marlena Polok-Kin

Tydzień temu, gdy pytałyśmy ją, skąd bierze w sobie tyle siły i odwagi, odpowiedziała: Zgwałcono mnie, gdy byłam dziewczynką. Mogłam albo zabić ten strach, albo się poddać. O kobiecej sile pomimo strachu rozmawiamy z Małgorzatą Tkacz-Janik.

Znalazłaś się wśród odważnych kobiet w regionie. Zapytaliśmy cię o tę odwagę, a ty na to, że jako dziewczynka zostałaś zgwałcona.

Myślę, że takie doświadczenia często dotykają kobiety. Mężczyzn też oczywiście. Dziewczynki są uczone być grzecznymi, spokojnymi, czystymi w kulturze tak bardzo, bardzo szeroko. W konsekwencji wiąże się to z tym, żeby to była przyszła, zdrowa matka. Nawet jeśli w ogóle się nad tym nie zastanawiamy w ten sposób i patrzymy na małą dziewczynkę i jeszcze w ogóle nie myślimy o kwestii reprodukcyjnej, to kultura już za nas to myśli.

Jak mierzyłaś się z własną seksualnością po przeżyciu, jakie cię spotkało? Czy możesz powiedzieć, jak się to wydarzyło?

... Niekoniecznie. Natomiast chcę powiedzieć, że skala gwałtu, nawet w prawie, skala tego, co się zawiera w tym pojęciu, jest dosyć szeroka. U mnie na całe życie, bo dziś mnie też to niejednokrotnie dotyka, pozostał strach przed mężczyznami w ogóle. Taki, że oni są nieobliczalni; irracjonalny. Ja miałam dużo szczęścia, że mój pierwszy partner, ktoś, z kim przeżyłam pierwszy seks, to był niezwykle uroczy człowiek. Czekałam, aż skończę 18 lat. I wszystko odbyło się przy akceptacji obydwu stron. Ale powiedziałam mu, że miałam takie przeżycie i właściwie nie wiem, czy jestem jeszcze dziewicą. Zostało to zaaprobowane. Pozostało mi jednak jakieś irracjonalne poczucie zagrożenia i słabości kobiecego rodu wobec mężczyzn. Właśnie z tego powodu, że nie tylko różni nas siła fizyczna, ale też fakt, że seksualność, sfera intymna, stosunek do tego jest niesymetryczny, nieproporcjonalny. Patrzę na świat przez pryzmat biedy kobiet w świecie, który wciąż jest patriarchalny i wciąż rządzą nim mężczyźni, którzy mają do dyspozycji gigantyczne ilości kobiet. I poprzez sytuację, która mnie spotkała, gdy byłam 11-letnią dziewczynką. Mnie udało się odzyskać własną seksualność, ale nie udało mi się odzyskać całkowitego poczucia bezpieczeństwa i przekonania, że kobiety są bezpieczne.

Dlaczego nie powiedziałaś mamie od razu, po fakcie?

Pozostało jeszcze 64% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marlena Polok-Kin

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.