Mord i wybuch na Dębcu: Tomasz J., podejrzany o zabicie żony, ma zdecydować... o leczeniu syna

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Łukasz Cieśla

Mord i wybuch na Dębcu: Tomasz J., podejrzany o zabicie żony, ma zdecydować... o leczeniu syna

Łukasz Cieśla

Tomasz J., który jest podejrzany o zamordowanie żony i spowodowanie tragicznego wybuchu na Dębcu, wciąż jest jedynym opiekunem prawnym nastoletniego Kacpra. Choć mężczyzna przebywa w areszcie m.in. pod zarzutem zabójstwa żony, ma zdecydować o dalszym leczeniu chłopca. Sprawa o pozbawienie Tomasza J. władzy rodzicielskiej trwa. Ale może potrwać wiele tygodni...

Na początku marca Beata J. padła ofiarą morderstwa, jej zwłoki zostały w brutalny sposób okaleczone. Sprawcą tej zbrodni miał być jej zazdrosny mąż, Tomasz J. Po zabiciu żony miał celowo doprowadzić do wybuchu gazu i tragicznej śmierci kolejnych czterech osób. Sam został ranny i trafił do szpitala.

  • Matka Tomasza J. domaga się opieki nad wnuczkiem. Czy chłopiec może znaleźć inną rodzinę zastępczą?
  • Kiedy wyjaśni się sytuacja nastoletniego Kacpra?
  • "Przecież nie ma narzędzia zbrodni" - babka Kacpra uważa, że Tomasz J. jest niewinny.
  • Po co nastolatkowi kurator w sądzie?
  • Jak miasto chce pomóc synowi zamordowanej Beaty J.?

Czytaj w dalszej części artykułu

Pozostało jeszcze 89% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Łukasz Cieśla

Zajmuję się głównie sprawami kryminalnymi, śledztwami, prokuraturą i procesami sądowymi. Chętnie podejmuję również inne, ciekawe i kontrowersyjne tematy. Czasami piszę o polityce. Jestem współautorem reportaży telewizyjnych w "Superwizjerze TVN".

Wychodzę z założenia, że najciekawsi są ludzie i fakty.

W "Głosie Wielkopolskim" swoje pierwsze teksty opublikowałem jeszcze jako student, latem 2003 roku. Prywatnie jestem pasjonatem sportu pod różnymi postaciami, podróży i Gruzji, do której jeżdżę od kilkunastu lat.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.