Prawo dla inwestorów budowlanych zostało zmienione

Czytaj dalej
Fot. Marek Weckwerth
Marek Weckwerth

Prawo dla inwestorów budowlanych zostało zmienione

Marek Weckwerth

Prawo dla inwestorów budowlanych zostało zmienione w cieniu innych nowelizacji 16 grudnia ubr.

Po kontrowersyjnym głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu RP, wszyscy obserwatorzy sceny politycznej patrzyli na ustawy budżetową i dezubekizacyjną. Później okazało się, że przegłosowano także ustawę o ochronie przyrody (liberalizacja wycinki drzew na prywatnych gruntach). A już prawie nikt nie mówił o tej czwartej - o zmianie niektórych ustaw „w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców”, która znowelizowała także Prawo budowlane. Nowelizacja weszła w życie 1 stycznia tego roku.

- W nowym akcie prawnym uporządkowano kwestie kompetencji poszczególnych organów nadzoru budowlanego. Poprzednio była mowa o tym, że daną sprawą zajmuje się „kompetentny organ”, a teraz wymienia się jaki konkretnie to wydział administracji budowlanej albo nadzoru - wyjaśnia Stanisław Skowroński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Bydgoszczy. - Ogólnie, doprecyzowano prawo, inaczej sformułowano treść, bardziej przejrzyście.

Co nie jest istotne

Jedna z modyfikacji (art. 36) dotyczy „odstąpień od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę”.

Dopisano, że nie jest istotnym odstąpieniem od projektu, jeśli zmiana wysokości, szerokości lub długości obiektu budowlanego nie przekracza 2 proc. tego, co określono w projekcie. Zastrzeżono jednak, iż to odstępstwo nie może różnić się od projektu ochrony przeciwpożarowej, jeżeli ten został uzgodniony z rzeczoznawcą. Odstępstwo nie może też zwiększać obszaru oddziaływania obiektu.

Pod wiatą

Inspektor powiatowy wskazuje na ważną zmianę dotyczącą stawiania wiat, czyli obiektów budowlanych wyposażonych maksymalnie w 3 ściany i dach.

Teraz na wiatę o powierzchni do 50 m kwadratowych usytuowanej na działce, na której znajduje się budynek mieszkalny lub przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe, nie potrzeba już żadnych pozwoleń. Tam gdzie jest działka pusta, możemy zbudować wiatę do 35 m, ale zgłaszając ten fakt w urzędzie. Na takiej działce można postawić dwie wiaty na każde 500 m kwadratowych.

Możesz instalować

Decyzji ani pozwolenia na budowę nie wymaga się na budowę różnych instalacji wewnątrz użytkowanego budynku (istniejącego, ale także nowo wybudowanego). Mowa o instalacjach elektroenergetycznych, wodociągowych, kanalizacyjnych, cieplnych czy klimatyzacyjnych.

Jeśli chce się wybudować instalację kanalizacyjną od budynku do przyłącza, to także prawo uznaje za instalację wewnętrzną, dzięki czemu inwestycja nie wymaga zgłoszenia. Wyjątkiem jest instalacja gazowa, którą trzeba zgłosić.

Poczekasz krócej

Skróciło się oczekiwanie na decyzję z urzędu. - Jeśli zgłaszamy inwestycję budowlaną i nie ma odpowiedzi, wtedy jest to tak zwana domniemana zgoda - wyjaśnia Stanisław Skowroński. - Administracja budowlana ma teraz 21 dni na ewentualne wniesienie sprzeciwu, a poprzednio miała ich 30. Oczywiście urzędnik może odpisać zainteresowanemu przed upływem terminu, wydając na przykład zaświadczenie o braku sprzeciwu. Jeśli tylko dany urząd jest na tyle sprawny.

Samowola

W nowym prawie nie sprecyzowano kwestii samowoli budowlanej. Wciąż więc nie ma ograniczeń czasowych i czy jest to samowola sprzed wojny, sprzed 10 lat czy z wczoraj, na równi muszą się nią zajmować instytucje nadzoru budowlanego.

Wizja przyszłego prawa (Kodeksu budowlanego) przewiduje wyznaczenie jakiegoś okresu, by nie sięgać za daleko w przeszłość. Jeśli więc ktoś zbudował sobie domek, budynek gospodarczy czy garaż zgodnie z przepisami budowlanymi, to zostanie.

Obecnie opłaty legalizacyjne za samowolę, choć nie nazywane karami, mogą być bardzo restrykcyjne. Za domek jednorodzinny jest to 50 tys. zł. W zależności od kategorii domu, rosną do 300- 400 tysięcy.

Nie kupuj kota w worku!

- Ludzie często kupują przysłowiowego kota w worku, a potem załamują ręce - przestrzega nasz rozmówca. - Może się okazać, że komin wymurowano z cegły - dziurawki, do piwnicy spływa woda, ściany są krzywe... I trzeba dochodzić swych praw. W takich okolicznościach najgorzej wychodzą ci, którzy kupują dom jako współwłasność. Bo rodzi się pytanie kto ma płacić za naprawy, kto ma dochodzić kwestii prawnych?

Marek Weckwerth

Dziennikarz "Gazety Pomorskiej" specjalizujący się tematyce bezpieczeństwa ruchu drogowego, transportu, gospodarki oraz turystyki i krajoznawstwa. Zainteresowania: turystyka, rekreacja i sport, kajakarstwo, historia, polityka. Instruktor, komandor spływów i wypraw kajakowych, autor podręczników dla kajakarzy i setek artykułów prasowych z tego zakresu. Rekordzista Polski w pływaniu kajakiem rzekami pod prąd od ujścia do źródła. Magister nauk politycznych po uczelniach w Poznaniu i Bydgoszczy.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.