Prezes Boniek mówi tak

Czytaj dalej
Fot. Szymon Starnawski
Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Prezes Boniek mówi tak

Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Bezpośrednio przed wylotem reprezentacji do Francji Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, był bardzo powściągliwy w odpowiedzi na kluczowe pytanie piłkarskiej jesieni w Polsce.

W wywiadzie udzielonym „Pomorskiej” stwierdził, że swoje i związkowe priorytety ma ułożone według czasu ważności. A o decyzji o ewentualnym kandydowaniu zdecyduje po Euro, a przed kolejnym wyzwaniem dla biało-czerwonej reprezentacji czyli początkiem eliminacji mistrzostw świata.

W piątek na ulubionym komunikatorze prezesa pojawił się następujący wpis: „Przyjaciół chcę uspokoić, niechętnym podnieść ciśnienie. Będę starał się o drugą, ostatnią kadencję na stanowisko Prezesa PZPN”. „Mamy jeszcze wiele pomysłów i pracy do wykonania, dlatego będę kandydował” - uzupełniono w uzasadnieniu na oficjalnej stronie związku.

Przyjaciół „Zibi” ma wielu i deklaracja na Twitterze to dobra nowina. Komu zaś tym wpisem chciał podnieść ciśnienie? Głównym antagonistą prezesa Bońka jest Maciej Wandzel, właściciel 20 proc. udziałów w stołecznej Legii. Jest też jeszcze paru pojedynczych adwersarzy, lecz w „bezpośrednim starciu” prezesowi starcza merytorycznych argumentów.

Wiadomość o reelekcji to dobry moment, aby zwolennicy i przeciwnicy obecnego szefa PZPN zadali sobie pytanie (i poszukali na nie odpowiedzi) czy istnieje życie (polska piłka) bez Bońka?

I jeszcze jedno: Boniek był ostatnio najczęściej wymienianym kandydatem do funkcji szefa UEFA. Nie wystartuje, bo ma wciąż pomysł na polską piłkę.

Autor: Tomasz Malinowski

Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.