Śledczy znów tropią prezydencką parę. W sprawie willi w Kazimierzu

Czytaj dalej
Fot. archiwum
Sławomir Skomra,Paweł Żurek

Śledczy znów tropią prezydencką parę. W sprawie willi w Kazimierzu

Sławomir Skomra,Paweł Żurek

Prokuratura ponownie sprawdza, czy były prezydent Aleksander Kwaśniewski i jego żona mieli willę w Kazimierzu Dolnym.

Ukryta przed oczami ciekawskich willa u podnóża kazimierskiej baszty od 2007 roku była obiektem zainteresowania służb, prokuratorów, dziennikarzy i turystów odwiedzających Kazimierz Dolny.

Wszystko dlatego, że właścicielami posiadłości mieli być były prezydent Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta. Chociaż oficjalnie willa należała do kogoś innego - Marii J., przyjaciółki byłej pierwszej damy. Sprawa została zamknięta kilka lat temu, bo prokuratura uznała, że nie ma dowodów, iż Kwaśniewscy są właścicielami nieruchomości. Teraz śledczy znów do niej wracają.

Piotr Kaczorek z biura prasowego CBA, które w latach 2007 - 2009 prowadziło szeroko zakrojone działania o kryptoni-mie „Krystyna”, w sprawie majątku i willi Kwaśniewskich, ze wszystkimi pytaniami odsyła nas do prokuratury.

- Śledztwo zostało podjęte - potwierdza Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej. - Jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś. Zajmuje się nim Prokuratura Regionalna w Katowicach - dodaje.

I właściwie tyle udało się nam ustalić w tej sprawie, bo nikt nie chce o niej mówić głośno.

To nie zaskoczenie

Jeden z byłych już pracowników służby antykorupcyjnej początkowo jest zdziwiony ponownym zainteresowaniem prokuratury willą w Kazimierzu. Po namyśle dodaje jednak, że patrząc na ostatnie wydarzenia, te działania nie powinny dziwić.

Śledczy znów tropią prezydencką parę. W sprawie willi w Kazimierzu
archiwum Willa w Kazimierzu Dolnym. Nie jest tajemnicą, że Kwaśniewscy z niej korzystali, ale CBA uważa, że do nich należała

- Po pierwsze, całą tę sprawę z Kwaśniewskimi osobiście nadzorował w CBA Mariusz Kamiński, który dziś jest koordynatorem służb specjalnych w Kancelarii Premiera - przypomina. - Po drugie, we wrześniu prokuratura umorzyła postępowanie przeciwko Kamińskiemu, a dotyczyło ono właśnie akcji „Krystyna” - zauważa.

Fakty wyglądają tak. Warszawska prokuratura analizowała, czy Kamińskiemu nie należy postawić zarzutów za jego działania w czasach, gdy kierował CBA. Chodziło m.in. o stosowanie podsłuchów bez zgody sądu. Także w operacji „Krystyna”.

Jednak z końcem sierpnia tego roku śledztwo zostało ostatecznie umorzone, bo prokuratorzy doszli do wniosku, że Kamiński działał zgodnie z prawem.

Niedawno prokuratura umorzyła też kolejne śledztwo. Dotyczyło Tomasza Kaczmarka czyli sławnego „agenta Tomka” z CBA, który rozpracowywał Kwaśniewskich w sprawie kazimierskiej willi.

Cała dokumentacja dotycząca tej akcji została przekazana Prokuraturze Krajowej. Śledczy mieli przeanalizować akta i określić co dalej.

Widać, że decyzja już zapadła, bo prokuratorzy z Katowic znów zaczęli badać sprawę.

Zaskoczenia nie powinno być, tym bardziej że przez ostatnie lata Kamiński, jak i obecny szef CBA Ernest Bejda, publicznie mówili, że sprawę należy jeszcze raz wyjaśnić.

Cała dokumentacja sprawy została przekazana Prokuraturze Krajowej

- Dowody zgromadzone w wyniku działania CBA wskazywały, że (Kwaśniewscy - dop. red.) dokonali zakupu nieruchomości w Kazimierzu właśnie ze źródeł nieudokumentowanych. Uważam, że materiały ze sprawy powinny zostać odtajnione dla opinii publicznej i stać się przedmiotem działań powołanej przez Sejm komisji śledczej. Rezultaty działań CBA w tej sprawie przedstawił szczegółowo podczas niejawnego posiedzenia Sejmu w dniu 10 czerwca 2014 r. Mariusz Kamiński - przekonywał Bejda dwa lata temu.

Kosztowna „Krystyna”

O co chodziło w akcji „Krystyna”? Wszystko zaczęło się w 2007 roku od nagranej rozmowy byłego premiera Józefa Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Oleksy, znajdując się pod wypływem alkoholu, mówił dużo o Kwaśniewskich.

- Kupili przecież w Kazimierzu całe wzgórze od Jaśka Wołka. (…) Ma tego majątku trochę. Jak zderzysz jego wynagrodzenia prezydenckie, (…) żeby nie wiem jak się naharował, to nie uzbiera tyle, ile potrzebuje na wylegitymizowanie tego - opowiadał Oleksy.

Na tej podstawie CBA nabrało podejrzeń, że Jolanta Kwaśniewska jest faktyczną właścicielką luksusowej willi w Kazimierzu. Tomasz Kaczmarek działając jako agent pod przykryciem i udając biznesmena, zwrócił się do Marii J., oficjalnej właścicielki posiadłości, i zaproponował kupno domu. Transakcja doszła do skutku.

Była wizyta u notariusza, podpisanie umów i wręczenie walizki pełnej pieniędzy. Znajdowało się w niej 1,5 mln zł.

CBA sądziło, że walizka zostanie przez Marię J. dostar-czona Jolancie Kwaśniewskiej i wówczas była pierwsza dama zostałaby zatrzymana na gorącym uczynku. Ukryto w niej nadajnik, dzięki któremu agenci mieli śledzić pieniądze, ale banknoty zostały przepakowane i CBA straciło trop.

Operacja została natychmiast przerwana i zatrzymano osoby biorące udział w transakcji. Nie było wśród nich Kwaśniewskich. Kolejne śledztwa i postępowania dotyczące prezydenckiej pary były umarzane, a CBA zostało z willą i nie odzyskało 1,5 mln zł.

Nie udało się nam ustalić, do kogo dziś należy nieruchomość.

„Brutalny atak”

W 2014 r. na niejawnym posiedzeniu Sejmu Kamiński podtrzymywał ustalenia CBA, mówiące o niejasnych źródłach dochodu Kwaśniewskich. Para prezydencka wydała wówczas oświadczenie.

- Nie pierwszy raz jesteśmy ofiarami brutalnych ataków politycznych ze strony pana Mariusza Kamińskiego i osób z nim związanych - czytamy w oświadczeniu. - Nieprawdą jest, jak twierdzi pan Mariusz Kamiński, że dokonywaliśmy zakupów z nieudokumentowanych źródeł dochodu.Nawet laik zapoznawszy się z naszymi rozliczeniami podatkowymi do roku 2005 i w latach późniejszych, nie miałby wątpliwości co do naszej płynności finansowej”.

W czwartek nie udało się nam uzyskać komentarza od Aleksandra Kwaśniewskiego.

Sławomir Skomra,Paweł Żurek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.