Smutna wyborcza farsa, czyli dziwny jest ten świat

Czytaj dalej
Marek Kęskrawiec

Smutna wyborcza farsa, czyli dziwny jest ten świat

Marek Kęskrawiec

Usilne starania, by zapewnić Andrzejowi Dudzie reelekcję, zamieniły się już w taką farsę, że nawet najwięksi zwolennicy PiS-u nie bardzo chyba wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi.

O ile jednak żałosne zaklinanie rzeczywistości przez ministra Jacka Sasina można było jakoś przełknąć, to patrząc na piruety prawne mające zadowolić „szeregowego posła” przez panią marszałek Elżbietę Witek - odczuwa się przerażenie. W końcu mówimy o jednej z kilku najważniejszych osób w państwie.

Wolne wybory, tak wytęsknione przez pokolenia zmagające się z komunizmem, zamieniają się na naszych oczach w smutną gierkę, upstrzoną kruczkami prawnymi i bezładnym potokiem słów ubranych w znaczenia nieadekwatne do słownikowej treści. Jeśli kiedyś podręczniki będą wspominać datę 10 maja 2020 roku, to chyba jedynie jako symbol kompromitacji polskiej demokracji i dowód na tzw. polnische Wirtschaft.

Usiłowałem przez ostatnie tygodnie wykopać spod tej sterty pustosłowia, którym karmią nas niecharyzmatyczne władze - jakąś głębszą myśl, jakiś mały dowód, że politykom chodzi o państwo. Jakąś małą poszlakę pozwalającą uznać, że idzie im o coś więcej niż rozszarpywanie tego kawałka czerwonego sukna zwanego Polską. Cóż, nic nie odkryłem. Nie odnalazłem też nic specjalnego w głowach kandydatów opozycji. Żadnej namiastki programu, żadnego tropu pozwalającego odróżnić jednego od drugiego. Słyszałem tylko jęki, nabardziej doniosłe u Szymona Hołowni, który zamiast się wstydzić swej płaczliwości, to jeszcze jest z niej dumny.
A teraz siedzę i myślę, że tylko zaoranie całego tego systemu może przynieść ulgę znękanej ojczyźnie. Jakie to, drodzy Państwo, smutne...

Marek Kęskrawiec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.