Sonia Bohosiewicz wie, że na dzieci nie trzeba krzyczeć

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Bolt/Polska Press
Paweł Gzyl

Sonia Bohosiewicz wie, że na dzieci nie trzeba krzyczeć

Paweł Gzyl

Jest z pochodzenia Ormianką – i dzięki temu okazała się w życiu przedsiębiorcza. Tak pokierowała karierą, że jest dziś jedną z najbardziej lubianych polskich aktorek. Taki sam zawód wykonuje jej siostra Maja, ale nigdy ze sobą nie konkurują, bo dzieli je aż 15 lat różnicy.

Największe wrażenie zrobiły jej role w „Rezerwacie” i „Wojnie polsko-ruskiej”. To było jednak ładnych kilka lat temu. Teraz oglądamy ją przede wszystkim na drugim planie – choćby niedawno w „Czarnym mercedesie”. Ale i tu nie mając wiele do zagrania, potrafi stworzyć ciekawą kreację. Rzadszą obecność na ekranie wykorzystuje poświęcając więcej czasu rodzinie. I nie traci pozytywnego nastawienia do życia.

- Uwielbiam śmiać się ze wszystkiego. Uważam, że jest to dobry klucz do zapominania o okrucieństwach tego świata. Często dostrzegam komizm sytuacji nawet w najbardziej tragicznych momentach. Możliwe, że mój organizm wywołuje śmiech w stresujących sytuacjach, może jest to pewien rodzaj ucieczki… A poza tym uwielbiam robić ludziom różne kawały, żartować i opowiadać dowcipy – deklaruje w K-Magu.

W dalszej części tekstu dowiesz się m.in.:

- jakie cechy aktorka zawdzięcza ormiańskim, a jakie śląskim korzeniom,
- jak przebiegała jej kariera w Krakowie, a jak w Warszawie;
- jak aktorka wychowuje swoje dzieci.

Pozostało jeszcze 84% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.