Stanisław Soyka: Publiczność dawała sygnały, że chce moich nowych utworów [ROZMOWA]

Czytaj dalej
Fot. Jakub Pikulik
Marek Zaradniak

Stanisław Soyka: Publiczność dawała sygnały, że chce moich nowych utworów [ROZMOWA]

Marek Zaradniak

Ze Stanisławem Soyką rozmawiamy o jego pierwszej od 15 lat autorskiej płycie, innych projektach i Poznaniu.

Po 15 latach powracasz swoim własnym autorskim albumem. Gdzie był on nagrywany i z kim?
Rzeczywiście. Po 15 latach zacząłem pisać swoje własne piosenki. Płyta zatytułowana „Muzyka i słowa Stanisław Soyka” nagrywana była w pierwszej połowie września z moimi kompanami, z którymi pracujemy od ponad 20 lat. Nagrywaliśmy w studio Recpublica w Lubrzy. To bardzo dobre studio i są tam świetni realizatorzy. Nas dodatkowo wspierał wybitny reżyser dźwięku Peter Siedlaczek, z którym zrealizowałem wcześniej kilka albumów. Moim zdaniem to płyta folkowa dlatego, że zacząłem tworzyć te piosenki od gitary, a potem tak się złożyło, ze w studio prawie nie grałem na fortepianie, ale na gitarze. A ponieważ są jeszcze dwaj gitarzyści Przemek Greger i Tomasz Jaśkiewicz gitary grają główną rolę. Na fortepianie i różnych keyboardach gra Antek Sojka. Ja nie tknąłem fortepianu za wyjątkiem jednego utworu na końcu i trochę żartem, ale i trochę serio mówię, że to płyta folkowa.

Dlaczego?
Bo są to opowieści o ludzkich sprawach. O tym, że dzieci poszły z domu o tym, że gdzie nie spojrzeć nie ma Żydów, a my mamy wciąż jakiś problem z nimi, o tym, że ławeczka to piękna instytucja godna polecenia i próbuję wyjaśniać dlaczego. Folkowa jest ta płyta dlatego, że jest tam dużo gitary, ale i ze względu na teksty. Moim zdaniem nie należy się chyba zbytnio przywiązywać do tych przymiotników ponieważ jest to też płyta rockowa i bluesowa. Słuchać na niej też muzykę ludową.

Czy te piosenki pojawią się już na koncercie w czwartek 29 listopada w CK Zamek w Poznaniu?
Tak. Nie wszystkie, ale się pojawią. Natomiast wydanie płyty planujemy na luty. Trasę koncertową odbędziemy jesienią przyszłego roku.

Stanisława Soykę usłyszymy w Poznaniu w czwartek
Jakub Pikulik Stanisława Soykę usłyszymy w Poznaniu w czwartek

W międzyczasie przez te 15 lat ukończyłeś projekt Niemen, powstały płyty z piosenkami do wierszy Osieckiej, Miłosza, Leśmiana, Szekspira. Czy są aktualnie dalsze projekty związane z sięganiem po twórczość innych artystów?
To zakończony rozdział. Nie mam w planach zajmowania się innymi poetami. Nie mówię jednak nigdy. Zamierzam natomiast teraz zająć się swoimi pieśniami a także w ogóle komponowaniem. Chciałbym komponować muxykę abstrakcyjną, ale to temat na inną opowieść

Wspomniałeś, ze to płyta folkowa, a pamiętam, że kiedyś rozmawialiśmy o tym, że przygotowujesz też płytę z piosenkami śląskimi. Będzie?. Na jakim jest etapie?
Ten projekt się nieco zawiesił dwa lata temu, ale właśnie będę śpiewał z kwartetem Altra Volta z okazji jubileuszu ich 20-lecia. Podczas prób stwierdziliśmy, że dobrze by było ten projekt zrealizować. Kiedy to się sanie trudno mi teraz powiedzieć, ale poddajemy się. Będzie zbiór śląskich piosenek i przyśpiewek opracowanych bardzo pięknie, nowocześnie na kwartet smyczkowy i solistę.

Czy nie poddałeś się też jeśli chodzi o inny Twój projekt, o którym rozmawialiśmy czyli „Pasję” Romana Brandstaettera?
„Pasję” Brandstaettera wykonaliśmy w 2011 rok w katedrze szczecińskiej i to był jak do tej pory jedyny raz. Na razie sprawa jest zawieszona. Wszystko może się zdarzyć, choć to utwór, który nie wszędzie można wykonać.

Jak zmienił się Stanisław Soyka przez te 15 lat?
Nie jestem bezczynny, a przez to ta moja praca z poetami też nie wydaje mi się, że poszła na marne. Z jednej strony z pewnością ja się nauczyłem wiele i uważam,że moje pisanie jest teraz o wiele lepsze. Z drugiej strony spełniam pewne zadanie. Przybliżam te wiersze i związane z nimi refleksje i myśli szerszej publiczności. Poza tym cały czas koncertuję. Od jakiegoś czasu zacząłem odbierać sygnały od publiczności, że oczekuje moich nowych autorskich utworów. Skoro ludzie na to czekają to nie powinienem zwlekać i zacząć coś robić. Nie było to jednak proste, bo długo tego nie robiłem. Byłem pełen obaw, ale przełamałem się

Późną wiosną byłeś w Poznaniu z koncertem z Wojciechem Karolakiem. Czy ten projekt też zaowocuje płytą?
O tym nie myśleliśmy aczkolwiek mamy świetne nagrania radiowe i kto wie. Na razie nie ma planów, aby nagrywać płytę z Karolakiem.

Niedawno pojawiła się płyta Twojego syna Antka. Jak spoglądasz na ten krążek? Słuchałeś? Czy lubisz taką muzykę?
Słuchałem. Uważam, że to bardzo kulturalna muzyka. Cenię Antka za jego samodzielne działania, ale on musi sobie wypracować ścieżkę i właśnie się tym zajmuje.

Stanisława Soykę usłyszymy w Poznaniu w czwartek
Jakub Pikulik

Jakie jest miejsce Poznania w Twojej działalności? Kiedyś wyliczyliśmy, że spędziłeś tutaj w sumie rok albo nawet i więcej.
Poznań jest bardzo ważnym miastem z kilku względów. Choćby z tego, że jest tu melomańska publiczność i zawsze było wielką przyjemnością grać dla ludzi, którzy tak słuchają. Tradycja swoje robi. Bardzo sobie cenię te wszystkie moje doświadczenia poznańskie.

A dalsze plany na przyszły rok poza płytą, o której mówiliśmy?
Nie jest wykluczone, że będzie płyta na druga nóżkę czyli vol.2. Chodzi mi coś takiego po głowie. Może stanie się to już w przyszłym roku.

Stanisław Soyka
CK Zamek (ul. Św.Marcin 80/82)
29 listopada godzina 20
bilety 120 zł

Marek Zaradniak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.