Włodzimierz Lenin po 100 latach - fanatyk groźnej utopii

Szturm na Pałac Zimowy w Petersburgu był symboliczny. W walkach po stronie bolszewików i obrońców pałacu zginęło sześć osób. A wkrótce - dziesiątki milionów. Ojcem tej rzezi był Włodzimierz Iljicz Lenin.

Włodzimierzu Iljiczu, sto lat temu, w nocy z 6 na 7 listopada 1917 r. krążownik „Aurora” oddał strzał na Piotrogród i rozpoczęła się rewolucja październikowa. Po wieku tamte idee są wiecznie żywe?
Wyobrażam sobie, że kiedy wreszcie odniesiemy zwycięstwo w skali światowej, zbudujemy ze złota ustępy publiczne na ulicach kilku największych miast świata. Byłby to najbardziej pouczający i poglądowo zademonstrowany sposób użycia złota dla tych pokoleń, które nie zapomniały, że w walce o złoto wymordowano dziesięć milionów ludzi i w wojnie lat 1914-1918. Okropności, nikczemności, ohyda światowej wojny imperialistycznej, brak wyjścia z wytworzonej przez nią sytuacji - wszystko to rewolucję światową tak potężnie pchnęło naprzód i tak przy-spieszyło - rewolucja ta rozwija się wszerz i w głąb z taką nadzwyczajną szybkością.

Sto lat temu chciał pan zbawiać świat, ale świat nie był tym zainteresowany.
Piotr Wielki przerąbał okno od zachodu i wpuścił do stęchłej Rosji powiew świeżego powietrza, a my otwieraliśmy do Europy okno od wschodu, aż z niego wyrwie się niszczący huragan. Napoleon pisał, że trzeba się zaangażować w poważną bitwę, a później to się zobaczy. Otóż i my najpierw zaangażowaliśmy się w październiku 1917 r. w poważną bitwę, a dopiero potem zobaczyliśmy szczegóły rozwoju komunizmu. Właściwie w rewolucji rzecz wcale nie idzie o Rosję - pluję na Rosję. Rosja jest tylko stadium w drodze do światowej władzy.

A właściwie co to jest komunizm?
To słowo łacińskie, communis - znaczy wspólny. Społeczeństwo komunistyczne oznacza, że wszystko jest wspólne: ziemia, fabryki, wspólna praca - oto czym jest komunizm.