Zatruta dopalaczami, teraz walczy o życie

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Marta Żbikowska. Joanna Labuda

Zatruta dopalaczami, teraz walczy o życie

Marta Żbikowska. Joanna Labuda

Policja zatrzymała pięć osób. Mogą mieć związek ze sprawą.

Policja prowadzi śledztwo w sprawie czternastolatki zatrutej środkami psychoaktywnymi. Dziewczynka w środę wieczorem została przywieziona do Szpitala Dziecięcego przy ul. Krysiewicza w Poznaniu.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy w środę około godziny 18. Zespół ratownictwa medycznego natychmiast został wysłany na miejsce zdarzenia - mówi Jakub Czarski z Oddziału Ratownictwa Medycznego w Wydziale Bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. - Mogę jedynie potwierdzić, że taka interwencja miała miejsce. Pacjentkę z podejrzeniem zatrucia środkami psychoaktywnymi przewieźliśmy do szpitala.

Niewiele więcej informacji udziela szpital. Wiadomo, że w piątek stan nastolatki był poważny. Lekarze mówili o zagrożeniu życia.

- Dziewczynka została do nas przywieziona w środę wieczorem. W czwartek jej stan dramatycznie pogarszał się. W piątek lekarze ocenili go jako krytyczny. Nic więcej nie mogę powiedzieć o tej sprawie

- przyznaje Urszula Łaszyńska, rzecznik Specjalistycznego ZOZ-u nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu.

Skąd nastolatka miała dopalacze?

Prawdopodobnie środkami psychoaktywnymi, które doprowadziły dziewczynkę do takiego stanu, były dopalacze. Nie wiadomo, w jaki sposób nastolatka weszła w ich posiadanie i kto je jej podał.

- Policjanci zatrzymali w tej sprawie już pięć osób, jedna jest aresztowana. Usłyszała zarzut udzielenia środków odurzających osobie małoletniej. Chodzi o marihuanę, której obecność w organizmie nastolatki potwierdziły testy

- wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. - Komendant wojewódzki uruchomił do pomocy w tej sprawie wydział narkotykowy - dodaje.

Czy oprócz marihuany 14-latka zażyła także dopalacze? To mają potwierdzić wyniki badań toksykologicznych - mają być znane w poniedziałek.

Udało nam się ustalić, że w momencie przyjmowania do szpitala z pacjentką nie było kontaktu. Zachowywała się bardzo agresywnie. Kompletnie nie panowała nad swoim ciałem. W piątek utrzymywała ją przy życiu aparatura.

Wzrost liczby zatruć dopalaczami

To pierwsze tak poważne zatrucie dopalaczami w Wielkopolsce w tym roku. Do tej pory pojedyncze przypadki, które trafiały do poznańskich szpitali, nie były tak tragiczne w skutkach.

- W tym roku, podczas wakacji, odnotowaliśmy nieznaczny wzrost zatruć dopalaczami

- mówi Eryk Matuszewski, toksykolog ze Szpitala Miejskiego im. Raszei w Poznaniu. - Nie było wśród nich przypadków śmiertelnych ani sytuacji zagrażających życiu.

Z dopalaczami od wielu lat walczą lekarze, policjanci i inspektorzy sanitarni. Tylko w tym roku Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna wraz z Komendą Miejską Policji zamknęła w Poznaniu dwa stacjonarne punkty, w których można było kupić dopalacze.

Marta Żbikowska. Joanna Labuda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.